Trwa strajk policjantów. 3452 mundurowych w całej Wielkopolsce aktualnie przebywa na zwolnieniach lekarskich. To około 44 procent funkcjonariuszy, i taki stan dotyczy też powiatu kolskiego. – Nie ukrywam, że to bardzo trudna sytuacja, tym bardziej że dotyczy policjantów prewencji, ruchu drogowego, dzielnicowych i części służb kryminalnych.. Ale ci funkcjonariusze, który są w pracy tak organizują swoją służbę tak, by drzwi komisariatu były zawsze otwarte. Oficerowie dyżurni przyjmują zgłoszenia w sprawach kryminalnych, natomiast interwencyjnie załatwiamy tylko te najpilniejsze wydarzenia, związane z przemocą domową, czy ulicznymi rozbojami i napadami. Wypadki drogowe w pierwszym rzędzie załatwiamy te poważniejsze, które wiążą się z osobami rannymi. Drobniejsze będą załatwiane w terminie późniejszym – informuje rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, mł. insp. Andrzej Borowiak.
Wyjątkowo trudny stan trwa od poniedziałku, ale już wcześniej pojawiały się zwolnienia lekarskie stróżów prawa. – Największa liczba zwolnień została jednak przedłożona przez policjantów 5 listopada, wczoraj i dziś. Aktualnie trudno oszacować, na jak długi czas zostały one wystawione, gdyż mundurowi mają obowiązek dostarczyć dokument w ciągu 7 dni. Wydaje się jednak, i mamy nadzieję, że w przyszłym tygodniu policjanci powinni wracać do pracy, o ile okaże się, że sytuacja na tyle się ustabilizuje, że stwierdzą, iż przerywają akcję protestacyjną i wrócą na służbę – kontynuuje Andrzej Borowiak.
Zbliża się 11 listopada, ale na szczęście w Wielkopolsce nie było wcześniej zdarzeń, które niosłyby ze sobą poważne zagrożenia. – Święto Niepodległości w Poznaniu i Wielkopolsce zawsze przebiegało we wspaniałej atmosferze i oprawie. Mamy zatem nadzieję, że tak będzie także za kilka dni, ale mamy też marsz w Warszawie, organizowany przez środowiska ultraprawicowe. Na razie czekamy na informację z Komendy Głównej Policji, ilu policjantów chcieliby z Wielkopolski, by pomóc w stolicy w zabezpieczeniu wydarzeń. Wciąż jednak obserwujemy i śledzimy co się dzieje, ponieważ wydany został zakaz organizacji tego marszu. Jak jednak będzie, nie wiadomo.
A czy w aktualnym stanie rzeczy mieszkańcy powiatu kolskiego mogą czuć się bezpiecznie? – W Wielkopolsce poziom poczucia bezpieczeństwa obywateli jest rekordowy. Wielkopolanie czują się bezpiecznie i wyrażali to wielokrotnie podczas badań ankietowych prowadzonych przez różne instytucje i organizacje badawcze. Pomimo tego, że protest policjantów trwa, bo ich żądania w moje ocenie są słuszne i mają rację, że warunki pracy muszą się zmienić, nie miały miejsca żadne incydenty i zdarzenia, które w znaczący sposób mogłyby wpłynąć na poczucie bezpieczeństwa. Wielkim wysiłkiem osiągamy to dzięki pracy tych funkcjonariuszy, którzy zostali na służbie, i na pewno nie dopuścimy do tego, aby ulice opanowali bandyci. Nie ma takich symptomów, by to najcenniejsze poczucie bezpieczeństwa miałoby się zmienić na gorsze – zaznaczył mł. insp. Andrzej Borowiak.
Przypomnijmy, że policjanci domagają się wzrostu wynagrodzeń w kwocie 650 zł dla każdego funkcjonariusza, przywrócenia systemu emerytalnego mundurowych, który obowiązywał do 31 grudnia 2012 roku, odmrożenia waloryzacji uposażeń, wprowadzenia pełnej odpłatności za czas służby przekraczający normy, czyli nadgodziny i służbę w dni ustawowo wolne od pracy, zrównania zasad przejścia na emeryturę dla funkcjonariuszy przyjętych do pracy przed i po 1 stycznia 1999 roku oraz przywrócenia pełnego uposażenia za czas zwolnienia lekarskiego, nieprzekraczający 30 dni.