Kolejne „nie” kolskich radnych dla proponowanych zmian rewitalizacyjnych w miejskich parkach i wycinki 231 drzew

0
260

Podczas minionej sesji kolscy radni po raz kolejny powiedzieli „nie” projektowi rewitalizacji dwóch parków miejskich, na który samorząd otrzymał dofinansowanie. Dyskusje na ten temat toczyły się już kilkakrotnie i za każdym razem rajcy powtarzali to samo. W ich opinii projekt jest za drogi, miasta nie stać na dołożenie niemal 800.000 zł do otrzymanej dotacji w kwocie 1.610.579 zł, a ponadto nie zgadzają się na wycięcie 231 drzew.

Zdecydowanie, niejako podsumowując dotychczasowe dyskusje na ten temat, wypowiedziała się radna Elżbieta Tamborska. – Czy ja dobrze pamiętam, że to jest ten pomysł rewitalizacji parków, który skrytykowaliśmy dogłębnie? – pytała rajczyni. – Jesteście państwo głusi na to, co mówią radni? – kontynuowała, zwracając uwagę m.in. na wysokie koszty i wycinkę drzew, na które rajcy nie wyrazili zgody. – Dlaczego nas państwo nie słuchacie? Znów mamy wracać do początku omawiania tego projektu?. Z dezaprobatą odniosła się także do osób, które na sesję przyszły z transparentem o treści „Mogliśmy mieć piękne parki, to będziemy mieć zarośla i chaszcze, bo tak zdecydowali radni”, zadając pytanie, gdzie te zarośla i chaszcze się znajdują, bo w kolskich parkach ich nie ma.

Zdania odnośnie projektu rewitalizacji nie zmienili także inni radni, którzy wypowiadali się podczas październikowego posiedzenia. Tym razem – wydaje się – skutecznie, gdyż ostatecznie kwota 181.656 zł, która w tym roku miała być przeznaczona jako wkład własny w zadanie polegające na rewitalizacji dwóch parków i starorzecza, została zdjęta z budżetu i przeznaczona jako część wkładu własnego na inwestycję geotermalną. Wspominaliśmy o tym przy okazji relacji z debaty o zabezpieczeniu środków na potrzeby podpisania umowy dofinansowania pierwszego odwiertu geotermalnego.