Policjanci Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego kolskiej jednostki, w sobotę, 26 stycznia br., tuż przed pierwszą w nocy, patrolując ulicę Dąbską w Kole, zauważyli pojazd marki Daewoo Matiz. Kierujący tym samochodem wykonywał gwałtowne, niczym nieuzasadnione manewry. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić, co jest przyczyną takiego zachowania kierowcy. W chwili, gdy zbliżyli się do daewoo i podali sygnały świetlno-dźwiękowe do zatrzymania, matiz gwałtownie przyspieszył. Stało się jasne, że kierowca chce uniknąć kontroli. Policjanci używając sygnałów, ruszyli w pościg. Kierowca auta pędził ulicą Witanowskiego, wykonując bardzo niebezpieczne manewry, ewidentnie narażając zarówno siebie, jak i innych uczestników ruchu, na niebezpieczeństwo. W pewnym momencie podczas tej szaleńczej jazdy, kierujący matizem zjechał na drogę gruntową. Najwyraźniej dynamika jazdy przerosła w pewnej chwili umiejętności kierowcy, gdyż pojazd stracił przyczepność i wjechał w pole uprawne, gdzie po kilkudziesięciu metrach się zatrzymał. Siedząca za kierownicą osoba podjęła jeszcze próbę ucieczki pieszo, ale na niewiele się to zdało, gdyż błyskawicznie została zatrzymana przez ścigających ją policjantów.
Nieodpowiedzialnym kierowcą okazała się 34-letnia mieszkanka Koła. Szybko wyszło na jaw, że najprawdopodobniej powodem ucieczki kobiety przed stróżami prawa było posiadanie przez nią substancji psychoaktywnych. Policjanci znaleźli przy niej woreczek strunowy z metamfetaminą. Kobieta spędziła noc w policyjnym areszcie. Następnego dnia rano przedstawiono jej zarzuty, do których przyznała się.
Za przestępstwo posiadania narkotyków Kodeks karny przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności, natomiast niezatrzymanie się do kontroli drogowej zagrożone jest karą do 5 lat więzienia oraz utratą prawa jazdy. Policjanci sprawdzają ponadto, czy kobieta kierując samochodem, znajdowała się w stanie po użyciu środków psychoaktywnych. Jeśli ta hipoteza się potwierdzi, czeka ją surowsza kara.
źródło: KPP w Kole