To nie będzie polityka kontynuacji! Powołani w grudniu prezesi po raz pierwszy uczestniczyli w sesji Rady Miejskiej w Kole

0
735
To był ich debiut na sesji Rady Miejskiej w Kole, choć w przypadku jednego z nich także powrót po trzyletniej przerwie. Mowa o dwóch prezesach miejskich spółek, którzy dziś byli obecni na trzecim z kolei posiedzeniu organu stanowiącego VIII kadencji. Od niedawna bowiem na czele Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnej w Kole stoi Przemysław Stasiak, a Miejskim Zakładem Usług Komunalnych w Kole zarządza Andrzej Sobczak. Obaj panowie zostali powołani przez burmistrza Krzysztofa Witkowskiego w miejsce poprzedników, Dariusza Rosiaka oraz Krystyny Trafnej.
Przemysław Stasiak od ponad 20 lat jest pracownikiem MZEC-u. W tym czasie zajmował różne stanowiska, a przez ostatnie 12 lat był kierownikiem działu produkcji i dystrybucji. Prezesem został powołany 7 grudnia br.
Andrzej Sobczak natomiast prezesem MZUK-u był przez niemal 8 lat, w latach 2008-2015. Został odwołany przez poprzedniego burmistrza Koła, a 14 grudnia br. ponownie zasiadł w fotelu szefa spółki, zastępując Krystynę Trafną.
Obaj panowie zapowiadają, że ich prezesury nie będą polityką kontynuacji. – To będzie prezesura zmiany, ponieważ koncepcja zarządzania zakładem, która była prezentowana przez ostatnie dwa lata, niestety, nie pokrywa się z moją wizją tego zakładu. Co do szczegółów, musimy poczekać, ponieważ jestem w trakcie wyboru firmy, która dokona kompleksowego audytu – nazwijmy go bilansem otwarcia lub bilansem zamknięcia działań i dokonań mojego poprzednika. Będę informował społeczeństwo na bieżąco o wszystkich zamierzeniach i planach na przyszłość – powiedział Przemysław Stasiak. Kontynuacji dotychczasowej polityki zarządzania spółką nie zakłada także Andrzej Sobczak, dla którego MZUK nie jest nowością. – Podjąłem decyzję o powrocie. Czy była dobra, okaże się – powiedział, zaznaczając, że po jego odwołaniu przez MZUK przewinęło się 4 prezesów, tymczasem najpierw trzeba się firmy nauczyć, a potem o nią dbać.
A ponieważ przerwa w szefowaniu MZUK-iem krótka nie była, zatem nowy prezes pierwsze dni spędził na zapoznaniu się ze stanem aktualnym. Jak zapowiada, na przeanalizowanie wszystkich dokumentów potrzebuje około miesiąca. Teraz już jednak może stwierdzić, że sytuacja jest naprawdę trudna.
Zatem przed prezesami ciężka praca. O ich poczynaniach na pewno informowani będą radni, którym dziś obaj panowie towarzyszyli podczas ostatniego w tym roku posiedzenia, i którzy na pewno będą domagać się od nich informacji o tym, co dzieje się w miejskich zakładach.