Narkotyki ukryła… we włączonej pralce

0
346
317-275523

Policjanci Wydziału Kryminalnego kolskiej jednostki dowiedzieli się, że w jednym z garaży na terenie Koła może być ukryty samochód pochodzący z kradzieży. W poniedziałek, 9 marca br., sprawdzili posiadaną informację. W wytypowanym garażu znajdował się samochód marki Mazda, który posiadał tablice rejestracyjne przypisane do pojazdu takiego samego modelu i koloru, który nie figurował jako utracony. Sprawdzenie numerów identyfikacyjnych pojazdu przez policjantów potwierdziło przypuszczenie, że został on skradziony trzy tygodnie temu na terenie Niemiec. Utracony pojazd wart 60 000 złotych trafił na parking strzeżony, a policjanci zaczęli szukać osoby, która mogła mieć związek z paserstwem.

Jeszcze tego samego dnia kryminalni ustalili, że garaż jest wynajmowany przez 31-letniego mieszkańca Koła. Policjanci zatrzymali podejrzanego, ale postanowili też sprawdzić, co przechowuje on w miejscu zamieszkania. Stróże prawa zapukali do drzwi 31-latka, ale przebywająca tam kobieta, nie chciała ich otworzyć. Dopiero gdy zobaczyła funkcjonariuszy straży pożarnej, którzy zostali wezwani do pomocy siłowego otwarcia mieszkania, zdecydowała się wpuścić policjantów do środka. Szybko wyszło na jaw, co było powodem niechęci do funkcjonariuszy.

Kryminalni podczas przeszukania znaleźli niemal 400 gramów marihuany, która była ukryta we włączonej pralce. Jak się okazało, kobieta zanim otworzyła drzwi, susz roślinny zapakowała w torebki foliowe, schowała w poszewkę, umieszczając towar wraz z innymi ubraniami w pralce. By odsunąć jakiekolwiek podejrzenia, włączyła urządzenie, ale spostrzegawczość i skrupulatne sprawdzenie przez policjantów każdej części pomieszczenia pozwoliło na ujawnienie pomysłowej skrytki.

Mężczyzna usłyszał prokuratorskie zarzuty. Na wniosek policjantów i prokuratora, kolski sąd postanowił zastosować wobec niego środek zapobiegawczy w postaci 3-miesięcznego aresztu. Teraz grozi mu kara do 10 lat więzienia.

Kobiecie zaś, która udzielała 31-latkowi pomocy w tym, by uniknął odpowiedzialności karnej za posiadanie w miejscu zamieszkania środków odurzających przedstawiono zarzuty poplecznictwa, do których przyznała się. Grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności.

źródło i zdjęcie: KPP w Kole