„Nowy podręcznik do języka polskiego, a w środku… dwustronicowy fragment mojej książki. Trzymam to w dłoniach, ale wciąż nie wierzę” – tak kilka dni temu na swojej oficjalnej stronie napisał Jakub Małecki.
Nie trzeba go przedstawiać. Każdy miłośnik literatury w Kole, i nie tylko, wie, że cieszący się uznaniem czytelników i znawców literatury pisarz pochodzi z Koła. Powszechnie też wiadomo, że bardzo chętnie w swojej twórczości sięga do swego dzieciństwa i wspomnień z lat spędzonych w Kole i okolicach.
O Jakubie Małeckim pisaliśmy wielokrotnie, przy różnych okazjach.
Artykuły powiązane. Czytaj także: Jakub Małecki
Ostatnio w naszych informacjach przewijały się te o planach przeniesienia jego powieści pt. „Horyzont” na ekran, jak również doniesienia, że jego proza trafi do szkolnego podręcznika. I tak się stało! W podręczniku „Sztuka wyrazu” cz. II dla liceum i technikum, na stronach 255-256, znajduje się tekst twórczości Jakuba Małeckiego. – To przede wszystkim niedowierzanie, ale też prawdziwa radość. To jest naprawdę niesłychane, że fragment mojej książki znajdzie się w podręczniku. Muszę przyznać, że do dziś trochę w to jeszcze nie wierzę… – mówi Jakub Małecki. W podręczniku znalazł się tekst opowiadania „Żaglowce i samoloty”. – Redakcja przygotowująca podręcznik dokonała wyboru sama, mnie tylko zapytano o zgodę na publikację – kontynuuje pisarz.
Zapytaliśmy Kubę Małeckiego, jak przebiegała procedura wyboru tekstu i dlaczego akurat to opowiadanie trafiło do podręcznika. – Szczerze mówiąc, nie mam zielonego pojęcia, bo dowiedziałem się o wszystkim, kiedy treść była już przygotowana. Ale z tego, co zdążyłem się zorientować, teksty kilku współczesnych pisarzy zostały zestawione w podręczniku z klasycznymi powieściami na podstawie poruszonych w nich tematów. Fragment mojej książki towarzyszy omówieniu „Ojca Goriot” Balzaka, ponieważ w obydwu utworach dominuje temat relacji ojcowsko-synowskich.
Pozostając w atmosferze szkolnego tematu, warto wspomnieć, że w najnowszej powieści Jakuba Małeckiego pt. „Saturnin”, pojawia się bohater o nazwisku Koligot. Jak wiadomo, tak nazywa się dyrektor Liceum Ogólnokształcącego w Kole. Czy zatem pierwowzoru postaci można szukać w znanym pisarzowi nauczycielu Waldemarze Koligocie? Jak się okazuje, tak! – Z dużą sympatią wspominam pana Waldka, który w moich czasach uczył jeszcze wf-u. Pamiętam, że kiedy przyszedłem do liceum, był dla mnie kimś w rodzaju idola, podziwiałem jego wyniki w podnoszeniu ciężarów i tak dalej. Pomyślałem, że być może sprawię mu przyjemność umieszczając go w książce. Postać w „Saturninie“ jest oczywiście bardzo luźnym nawiązaniem do pierwowzoru – przyznał pisarz. Z tego, co wiemy, faktycznie Waldemar Koligot, jest z tego faktu bardzo zadowolony!
Jakub Małecki, od dłuższego czasu, pracuje nad kolejną powieścią, ale – jak przyznał – jest jeszcze odrobinę za wcześnie, by cokolwiek zdradził na jej temat. – Wydaje mi się, że będzie to duże zaskoczenie dla większości moich czytelników. Z każdym dniem praca posuwa się do przodu i mam nadzieję, że za jakiś czas będę mógł powiedzieć już coś więcej.
zdjęcie podręcznika: oficjalna strona Jakuba Małeckiego – jakubmalecki.pl/