Kilka miesięcy zmagań z teatralnym warsztatem i tekstem, konieczność dzielenia codziennych obowiązków z pracą na próbach, kilkadziesiąt godzin spędzonych na deskach kłodawskiego GOK-u, a do tego wielka determinacja i chęć, by finał zebrał gromkie brawa i wywołał zachwyt publiczności. I udało się! Młodzieńcza fantazja w połączeniu z doświadczeniem dorosłych przyniosła efekt, o jakim wszyscy uczestnicy projektu „Twórcze poznania” marzyli. Gala, która wczoraj miała miejsce w Kłodawie, zebrała pochwały, które – miejmy nadzieję – zmobilizują autorów sukcesu do kolejnego przedsięwzięcia.
A wszystko rozpoczęło się wiosną tego roku. 21-osobowa wielopokoleniowa grupa rozpoczęła cykl warsztatów teatralnych, których celem było przygotowanie sztuki teatralnej według własnego scenariusza, w którym – jak się okazało – twórcy podjęli próbę satyrycznego spojrzenia na współczesny świat kreowany przez media, na pseudowartości, którym ulega człowiek XXI wieku, ze swoimi pragnieniami bycia zauważonym, lubianym i wyjątkowym, a także na jego zagubienie w poszukiwaniu akceptacji i uznania. Ważnym aspektem przedstawienia jest umiejscowienie akcji w lokalnej rzeczywistości i nadanie jej środowiskowego kolorytu. Oglądając sztukę widz czuje, że sam jest częścią stworzonego obrazu, a to – mimo komediowego charakteru spektaklu – skłania do refleksji nad samym sobą.
Aby zamiarom i wizji nadać kształt, potrzebna była ciężka praca. W tym niełatwym zadaniu grupa lokalnych aktorów otrzymała profesjonalną pomoc prowadzących warsztaty, Elżbiety Łuczak oraz Anny Czerwińskiej, a nad całością czuwała koordynator projektu, Ewa Ochędalska.
W rolę niespełnionego „reżyserza” wcielił się Robert Banasiak. Bezkrytyczną asystentką była Gabriela Olejniczak, miłośniczką tylko „grubych ryb” – Zofia Danielewicz, uduchowioną do granic Margaretą Prestiż – Ewa Ochędalska, nieokiełznaną Antuanet Przeźdźwięk – Renata Banasiak, słyszącą wszystko Ingridą Mono – Teresa Grodomińska, a skrytym wielbicielem solnych kołaczy Marceliuszem Balansem – Mikołaj Łuc. W roli piaskowego Dżeja Dżeja wystąpiła Jadwiga Tyksińska, nieobliczalnego emeryta Staszka – Andrzej Czupryniak, pyskatych kaczątek – Julia Arkuszewska, Nela Hałupnik, Paulina Michalak i Ewelina Niewiadomska, magicznej Romany od kołacza, soli i Fartucha– Katarzyna Szołajska, klasycznej ponad wszystko Irenki z Chodowa – Grażyna Cichońska, powabnej prowadzącej Jowity Tupet – Aleksandra Król, jej towarzysza z niecodziennym „parciem na szkło” Fabiana Zuchwałego – Igor Grzegorczyk, urzekającej i pysznej dziewczyny z tacą – Maja Motyka, szukającej sensu tajemniczej pracownicy Ministerstwa Kultury – Barbara Maćkowiak, ścierającej podłogi i kochającej ploteczki sprzątaczki – Jolanta Szadkowska, a najjaśniejszej z gwiazd na lokalnym firmamencie, Wilgi Kanar – Zdzisława Kaczmarek.
Inicjatorem projektu było Wielkopolskie Stowarzyszenie Sołtysów, które otrzymało dofinansowanie z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego. Za okazaną pomoc w organizacji gali finałowej realizatorzy projektu podziękowali także pełniącej obowiązki burmistrza Dorocie Galus i pracownikom UMiG w Kłodawie, dyrektorowi GOK-u Pawłowi Rosiakowi oraz pracownikom placówki, MDP w Kłodawie, a także Marcie Szurgocińskiej za fryzury aktorów, Marcie Tomczak i Kornelii Hyżewskiej za makijaże wykonawców, Dominice Chruścielskiej za utworzenie stoiska porad kosmetycznych, Barbarze Hyży i Michałowi Tomczykowi za dokumentację fotograficzną i filmową projektu, a także sponsorom: Mariuszowi Koprowiczowi, Marioli Antkiewicz, Januszowi Królowi oraz Michałowi Węgielewskiemu.