To były dwa wyjątkowo pracowite dni dla strażaków. Weekend upłynął im na wielu akcjach ratowniczych. W sobotę, tuż przed 9.00, w Grzegorzewie, na ulicy Leśnej, gasili pożar komory silnika i wnętrza samochodu. Na szczęście nikt nie ucierpiał, a prawdopodobną przyczyną powstania pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej w komorze silnika pojazdu. Godzinę później w Kole, przy ulicy Łąkowej, ratownicy uczestniczyli w zupełnie innym zdarzeniu. Na wylewisku Warty zauważone zostały prawdopodobnie przymarznięte łabędzie. Druhowie, zabezpieczeni w ubrania do pracy w wodzie, przy pomocy sań lodowych, dotarli do ptaków. Podczas zbliżania się do nich, łabędzie poderwały się i odleciały.
Również w sobotę, kwadrans po 13.00, w Ozorzynie, w gminie Babiak, strażacy gasili palącą się trawę przy stawie. W podobnych zdarzeniach uczestniczyli także przed 21.00 w Zakrzewie, również w gminie Babiak, gdzie ogień pojawił się w pasie drogi gminnej, oraz w Góraju, gdzie płomienie objęły trawę na powierzchni około 1 ara także w pasie gminnego ciągu komunikacyjnego.
Na tym jednak nie koniec. Również w Ozorzynie, kilka minut po 22.00, ogień pojawił się na trawie też przy gminnej drodze. Jak podają strażacy prawdopodobną przyczyną tych kilku pożarów było zaprószenie ognia przez nieznaną osobę.
Tego samego dnia ratownicy wyjeżdżali jeszcze do pożaru domku letniskowego w Kole, przy ulicy Sienkiewicza. Wcześniej sąsiedzi odłączyli zasilanie budynku w energię elektryczną oraz wynieśli poza budynek butle z gazem propan-butan, które znajdowały się w pomieszczeniu gospodarczym z tyłu budynku. Strażacy w sprzęcie ochrony dróg oddechowych weszli do środka. Po zlokalizowaniu źródła pożaru ugasili go, a przy pomocy pilarki do drewna wycięli nadpalony fragment drewnianej podłogi. Potem wentylatorem oddymili i przewietrzyli budynek, który został sprawdzony kamerą termowizyjną pod kątem występowania zarzewi ognia. Prawdopodobną przyczyną zdarzenia była wada urządzenia grzewczego na gaz propan-butan.
Również niedziela upłynęła strażakom na licznych interwencjach, przede wszystkim przy gaszeniu traw. Pierwsza akcja była w Żurawieńcu, w gminie Babiak, gdzie pożar objął nieużytki na powierzchni około 0,8 ha. W tym samym czasie, przed południem, trawy płonęły w Leśnicy, w gminie Koło. Tam ogień strawił około 0,5 ha nieużytków rolnych. Krótko po 17.00 kolejny pożar trawy miał miejsce w Powierciu, w gminie Koło, gdzie spłonęło około 0,5 ha suchej trawy pomiędzy wałami Warty. Półtorej godziny później strażacy wyjeżdżali jeszcze do gaszenia ognia, który pojawił się w Grzegorzewie, na ulicy Leśnej. Tam spłonęły około 2 ary trawy.
Na koniec dnia, około 20.50 ratownicy ponownie jechali do gminy Babiak, konkretnie do Osówia, gdzie musieli gasić około 2 arów trawy. We wszystkich przypadkach, jako przyczynę pożaru podano zaprószenie ognia przez nieznaną osobę. Niewykluczone jednak, że zdarzenia te związane są z celowym działaniem lub wiosennym wypalaniem traw.
Poza wyjazdami do ognia, który trawił łąki, strażacy pomagali przy zerwanym pokryciu dachowym. W Lubońku, w gminie Kłodawa, z dachu, z powodu silnego wiatru, spadło około 20 metrów kwadratowych eternitu.
źródło: KP PSP w Kole