To był już trzeci festyn rodzinny MKS-u „Brdów”. Tym razem przebiegł pod nazwą „Sto procent miłości z rodzinnej miłości”. Po raz pierwszy odbył się na placu przy szkole. Poprzednie przeprowadzane były na placu za klasztorem.
To był już trzeci festyn rodzinny MKS-u „Brdów”. Co przygotowali organizatorzy?
Organizatorzy przygotowali wiele atrakcji dla dzieci, młodzieży oraz dla dorosłych. W trakcie warsztatów plastycznych dzieci malowały m. in. torby ekologiczne. Warsztaty wikliniarskie poprowadził Józef Kwiatkowski. Chętni mogli spróbować swoich sił w wyplataniu koszyków, co nie było proste ani łatwe. Wielu chętnych stało w kolejce do garncarza, by zrobić wazon lub naczynie z gliny. Wykonaną pracę chętnie zabierano do domów. Najmłodsze dzieci robiły kwiaty i zwierzęta z baloników. Starsze dziewczęta chętnie malowały paznokcie. Dla przyszłych żołnierzy czekało stoisko, przy którym można było spróbować swych sił w strzelaniu do celu specjalnymi kulkami. Miłośnicy starych motorów mieli okazję zrobić sobie zdjęcie, a nawet przejechać z właścicielem na oryginalnej starej maszynie. Dzieci bardzo chętnie korzystały z dmuchanej zjeżdżalni. Całe rodziny chętnie brały też udział w rywalizacji sportowej w przeciąganiu liny czy przelewaniu wody kubkiem z wiadra do pojemnika. Na zmęczonych i zgłodniałych uczestników festynu czekały kiełbaski, kaszanka i karkówka z grilla oraz pyszne domowe ciasta przygotowane przez panie z MKS-u. Do ochłody przygotowano lody i różne zimne napoje. Była też kawiarenka, gdzie można było napić się kawy i herbaty oraz skosztować ciasta. Główną atrakcją, jak się wydaje po kolejce, była loteria fantowa. Każdy los był bowiem wygrany. Sponsorzy ofiarowali m. in.: zabawki, maskotki, książki, kubki, rośliny a także zabiegi kosmetyczne czy rehabilitacyjne. Festyn mógł odbyć się dzięki dofinansowaniu go przez Urząd Gminy Babiak oraz wsparciu sponsorów. Organizatorzy już planują następny festyn za rok z innymi atrakcjami. – Baliśmy się, że zbyt upalna pogoda odstraszy ludzi, ale tak się, na szczęście, nie stało. Ustawiliśmy stoiska w cieniu drzew, żeby odpocząć od upałów – powiedział prezes Bartosz Mikołajczyk. – Cieszy nas to, że w organizację festynu włączyła się grupa ludzi. Ich zapał i chęć pracy przyniosły pozytywne skutki. Także ojciec proboszcz włączył się i służył pomocą w organizacji festynu – dodał dyrektor SP w Brdowie, Dariusz Racinowski.
źródło i zdjęcia: MKS Brdów