Opinia Regionalnej Izby Obrachunkowej pozytywna, podobnie zresztą jak Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej w Kole, a uchwała w sprawie udzielenia absolutorium wiceburmistrz Elżbiecie Modrzejewskiej nie została podjęta. Wymogiem jej przyjęcia było opowiedzenie się za nią bezwzględnej większości ustawowego składu rady, czyli 11 jej członków. Tymczasem tylko 3 rajców podniosło ręce na „tak”, 10 było przeciwnych, a 4 wstrzymało się od głosu. Dlaczego?
To dziwna sytuacja, choć nie zdarzyła się w Kole po raz pierwszy. W dyskusji nad wykonaniem planu finansowego za 2017 rok i udzieleniem absolutorium wiceburmistrz kolscy rajcy podkreślali, że choć liczby w tabelkach się zgadzają, nie są wystarczającym powodem do tego, by podnieść ręce na „tak”. Wspominali o tym, że komisje merytoryczne przez cały rok musiały czuwać nad wydatkowaniem publicznych środków. Wielką bolączką, na którą rajcy zwracali uwagę, była konieczność wydania prawie 600.000 złotych na odszkodowania na skutek nieprawidłowej polityki kadrowej. – Zdaję sobie sprawę, że przepisy mówią o tym, że to absolutorium powinno być dziś udzielone, ale po usłyszeniu kolejnych argumentów stwierdzam, że ten samorząd został przez 4 lata zaorany. Te wyrzucane w błoto pieniądze mogły być naprawdę spożytkowane na wiele inwestycji potrzebnych miastu – mówił radny Michał Piasecki. – Kolega podsumował 4 lata, a ja chciałbym stwierdzić, że 2017 był rokiem, który w dziwny sposób wypromował nasze miasto. Mieliśmy 2 burmistrzów. To prawda, że pani burmistrz próbowała doprowadzić do jakiś ludzkich, przyjaznych relacji, ale w kwestii kadrowej nic się nie zmieniło. Była ona najsłabsza – dodał radny Janusz Miłowski. – Odszkodowania na kwotę prawie 600.000 zł, to dwie drogi gruntowe, które mogliśmy zrobić, a na które mieszkańcy naprawdę czekają – podkreśliła radna Teresa Brzoska.
Jak nietrudno się domyślić, nie wszyscy radni byli zdania, aby skutki polityki kadrowej, brak właściwej współpracy między organami stanowiącym i wykonawczym oraz inne uchybienia wiązać z głosowaniem nad udzieleniem absolutorium. O tym, że budżet został wykonany, a RIO wydało pozytywną opinię mówiła radna Urszula Polewska. Z takim podejściem do sprawy nie zgodził się jednak radny Florian Olejniczak, który zauważył, że wielokrotnie podczas sesji bardzo długo trwały dyskusje o zmianach budżetowych i wielokroć tylko czujność radnych pozwoliła uniknąć błędnych decyzji. – Należałoby mówić tylko o budżecie, ale na budżet składają się wszystkie decyzje personalne, gospodarcze, ekonomiczne… Rajca Tomasz Sobolewski dodał natomiast, że głosując za absolutorium, rada dałaby sygnał, że zgadza się z odszkodowaniami, pokaźnymi wydatkami na obsługę prawną urzędu czy politykę kadrową w całej rozciągłości, czyli na to, co wytykała jako błędy i krytykowała przez 12 miesięcy. – Teraz na najważniejszej sesji w roku poparlibyśmy te działania – mówił, sugerując w swej wypowiedzi, że byłaby to jawna niekonsekwencja.
Ostatecznie – po zamknięciu dyskusji – w głosowaniu rajcy nie podjęli uchwały o udzieleniu absolutorium. Tylko trzy osoby podniosły ręce na „tak”, 10 było przeciwnych, a 4 wstrzymało się od głosu. – Kwestia udzielenia absolutorium zostaje zatem nierozstrzygnięta i uchwała nie została podjęta – podsumował przewodniczący Artur Szafrański.
Taki stan rzeczy nie niesie ze sobą żadnych skutków dla wiceburmistrz Elżbiety Modrzejewskiej. Do końca kadencji i jesiennych wyborów samorządowych będzie sprawować urząd włodarza miasta.