Gala z okazji Światowego Dnia Autyzmu, która w miniony piątek miała miejsce w Miejskim Domu Kultury w Kole, stała się okazją do pokazania autyzmu z innej niż dotychczas strony. Stało się tak dzięki formie, jaką spotkanie przybrało oraz osobie go prowadzącej. A była nią mama autystycznego dziecka, Katarzyna Sztuba. – Będzie dużo o codzienności, o życiu z autystą i o uczuciach. Mam nadzieję, że państwa nie zanudzę, i że coś wyniesiecie z mojej mowy – powiedziała do zebranych po powitaniu.
Zanim jednak to nastąpiło, podziękowania za wspieranie działalności Stowarzyszenia Autyzm i My odebrali wszyscy zaangażowani w wydarzenia i akcje organizacji, a szczególnie w styczniowy Pierwszy Charytatywny Maraton Zumby, podczas którego zbierane były środki dla dzieci autystycznych. – W związku z tym, z tego miejsca najgorętsze podziękowania dla wszystkich uczestników maratonu, którzy do tej kwoty dołożyli swoją cegiełkę. Rodzice oraz Stowarzyszenie Autyzm i My chcą złożyć podziękowania wszystkim, którzy wspierają nas przez cały rok.
Dalsza część gali skupiła się wokół tematu autyzmu ukazanego z pozycji rodzica dziecka autystycznego. – O autyzmie mówi się coraz więcej i coraz częściej, jednakże wciąż wiele osób nie wie, czym jest to zaburzenie i jak reagują, i zachowują się nasze dzieci. Nawet jeśli w rodzinie pojawia się autyzm, najbliżsi często oceniają rodziców udzielając im „dobrych” porad czy wytykają winę za rzekome błędy. Nie rozumieją dlaczego dziecko nie mówi, krzyczy, nie patrzy na nich, ma swoje fiksacje, dlaczego tak, jak inne dzieci nie cieszy się z prezentów czy na przykład nie je niektórych potraw. Takie zachowania również sprawiają, że wielu rodziców zamyka się w czterech ścianach. Wolą zamknąć dziecko zamiast wystawić się na ocenę innych. Dlatego ja z tego miejsca chciałabym zaapelować do wszystkich znajomych, rodzin, w których jest autystyczne dziecko. Proszę, nie oceniajcie nas, nie krytykujcie, nie potępiajcie, nie udzielajcie dobrych rad. Jedyne, czego od was potrzebujemy, to wsparcie. Bez tego sobie nie poradzimy – mówiła Katarzyna Sztuba, przybliżając zebranym w krótkiej opowieści, jak wygląda codzienność autystycznego dziecka i rodzica. – Jak u każdego mamy lepsze i gorsze dni. Czasami chce się po prostu ryczeć, wyć, łkać, Schować się pod kołdrą albo w jakimś cichym kącie i stać się niewidzialnym. Tak, aby nikt nas nie zobaczył i nie mógł wytrącić z tego bycia samą. Samą i bez tego wszystkiego, co odciąga na co dzień. Co wkurza, co osłabia, co zabiera siły i te resztki entuzjazmu, które trzeba każdego dnia wykrzesać w sobie na nowo. A nikt nie wie, jak czasami trudno zawalczyć o te odrobiny uśmiechu. Tylko my wiemy. Ja wiem. Ty wiesz. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Nikt. My wiemy, że trzeba każdy dzień zdobywać na nowo. Zdobywać i pokazywać tym najmłodszym, że nam się chce, że życie jest piękne, że trzeba być aktywnym, twórczym i uśmiechniętym od samego rana. Bo oni tych łez nie potrzebują. Nie potrzebują ich, dopóki ich nie rozumieją. Na razie ich nie rozumieją. I w tym łkaniu, w tym cichym kącie, tak dobrze jest sobie pomarzyć, że ktoś nagle przychodzi do nas i głaszcze po ramieniu. Albo, że przytuli. Przytuli i powie, że to tylko chwilowe, że przecież razem zawalczymy o tę codzienność. Że postaramy się wspólnie budować coś, co nam się marzyło. Że mamy przed sobą jeszcze mnóstwo takich gorszych dni i nic nie szkodzi, że one są, bo one są potrzebne. Ale nikt do tego naszego cichego kąta nie przychodzi. Nikt tego nie widzi. Nie widzi nas. I nikt nie głaszcze. Nikt chyba nie rozumie, albo nie chce rozumieć, albo też nie ma już siły. Bo czasami jest tak, że w tym samym czasie razem te wszystkie siły nam odchodzą. I wtedy jest nam jeszcze smutniej. Bardziej przejmująco. A my tym cichym kącie ocieramy łzę i kiedy z tego kącika wychodzimy na światło, to udajemy, że jej nie było. Do nich wychodzimy. Do tych najmniejszych, których kochamy, a którzy nie rozumieją…
W części artystycznej tej wyjątkowej, pełnej emocji i wzruszeń gali, na scenie wystąpił Patryk, który wyrecytował wiersz. Nie brakło wymownego widowiska artystycznego w wykonaniu opiekunów i wychowawców Niepublicznego Tęczowego Zespołu Szkolno-Przedszkolnego, a o doznania muzyczne zadbały Hania Szurgot, Masza oraz Kamila Krzyżaniak. Wydarzeniu towarzyszyły wystawa prac i fotografii oraz projekcje filmu o autyzmie oraz własnego materiału wideo przygotowanego przez Stowarzyszenie Autyzm i My oraz pracowników Niepublicznego Tęczowego Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Kole.