Kilka bieżni i rowerów stacjonarnych, a na nich najpierw otwierający sportowo-charytatywną imprezę m.in. włodarze, samorządowcy oraz kierownictwo szpitala i szefostwo firmy-głównego sponsora, a potem wszyscy chętni do włączenia się do akcji zbiórki środków na potrzeby oddziału dziecięcego kolskiego szpitala. Będą biec i jechać do jutra, do 11.00. To założenie 24-godzinnego maratonu – najnowszego przedsięwzięcia Stowarzyszenia „Malinowa Mamba” oraz instytucji je wspierających. Tuż przed wejściem na urządzenia w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kole wszystkim uczestnikom dopisywał humor. – Uważam, że akcja jest naprawdę wspaniała, więc oczekujemy dużej liczby uczestników, dużej liczby przejechanych kilometrów i dużej kwoty na rzecz oddziału dziecięcego – powiedziała dyrektor SP ZOZ-u w Kole Iwona Wiśniewska. – Dziś spokojnie, treningowo przebiegnę 13, może 14 km. Najważniejsze, że będzie zabawa – stwierdził prezes Wood-Mizer Industries sp. z o.o. Robert Bagiński. – Kibicuję wszystkim i bardzo się cieszę, że tak wiele osób bierze udział w tym wydarzeniu. Dziękujemy wszystkim, którzy się w nie zaangażowali – dodała Danuta Bagińska. – Świetna akcja, szczególnie, że obliczona na pomaganie innym. Ja dziś startuję na rowerku, ale nie ukrywam, że trochę się boję, bo miałem przerwę i dwa miesiące nie jeździłem. Ale spróbuję – zdradził wiceburmistrz Koła Lech Brzeziński. – Ja 100 km rowerkiem! Dla naszego szpitala wszystko! – ze śmiechem wyznał starosta Robert Kropidłowski – Założeń wyczynowych nie czynię, ponieważ jestem po dyżurze, ale nawet jak nie przejdę, to się doczołgam! Jestem bardzo zadowolona, że ta akcja doszła do skutku – powiedziała ordynator oddziału dziecięcego Katarzyna Przybysz, która będzie miała znaczący głos w tym, na co środki zebrane podczas przedsięwzięcia zostaną wydane. – Mamy tajemną listę z naszymi potrzebami. Te najpoważniejsze, nie ukrywam, zostały ostatnio zrealizowane, ale inne, drobniejsze nadal są. Sprzęt. wyposażenie… decyzja o tym, co zostanie zakupione, i jak zebrane fundusze zostaną spożytkowane, dopiero zapadnie. Na razie jesteśmy tutaj bardzo podekscytowani i dobrze nastawieni.
– Dziś występuję w trzech rolach. Jako organizator, jako członek MTB Koło Team jadę na rowerze, oraz jako członek Koło Biega biegnę na bieżni. Poza tym, wraz z kolegami, będziemy uzupełniali wszystkie wolne godziny na urządzeniach, jakie zostaną w nocy – poinformował prezes „Malinowej Mamby” Mariusz Kwarciński.
Przypomnijmy. Stowarzyszenie „Malinowa Mamba” od blisko 10 lat zajmuje się organizacją różnych imprez sportowych i kulturalnych, a teraz podjęło się przeprowadzenia 24-godzinnego maratonu. Każdy może „sprzedać” swoje kilometry, za które zapłaci firma Wood-Mizer. Za 1 km na bieżni firma oferuje 3 złote, a za 1 km na rowerach spinningowym i treningowym – 2 złote. Cała kwota trafi do szpitala.
O 15.00. członkowie „Malinowej Mamby”, którzy skrupulatnie liczą wszystkie przebiegnięte i przejechane kilometry, podali, że na licznikach jest w sumie 510 km, z czego 401 – przejechanych, a 109 – przebiegniętych.