Plenerowe zakończenie sezonu „Mieszczanie” zorganizowane zostało w miejscu, gdzie ciągle wieje średniowieczem. Pod wieżą, przy ruinach zamku spotkali się ubrani w stroje, które przez kilka miesięcy kompletowali w Miejskim Domu Kultury w Kole. Wszystkie wykonali ręcznie, zgodnie z regułami dawnego krawiectwa. Aby wcielić się w role ludzi sprzed wieków, wiele godzin uczestnicy grupy rekonstrukcyjnej spędzili z igłą i nitką w ręku w MDK-owskiej Pracowni Orange. To było również ciągłe poszukiwanie tkanin w odpowiedniej kolorystyce i jakości. Rekonstruktorzy podkreślają, że mają jeszcze dużo do zrobienia, ale to, co już stworzyli i czego się nauczyli, jest ich małym sukcesem oraz dużym krokiem w kierunku poszerzania zasobu historycznej wiedzy. Spotkanie przy ruinach kolskiej twierdzy umożliwiło sprawdzenie nabytych umiejętności tkackich. Bardka, czyli drewniane tabliczki z otworami, przez które przewleczono kolorowe włóczki, wydajnie pracowały nad nowymi wzorami krajek. Barwne paski są ważnym elementem zdobniczym średniowiecznych replik strojów. Szycie prostych skórzanych butów, to także nie lada wyzwanie wymagające cierpliwości i siły. Obuwie przysparzające wiele kłopotu, wymaga jeszcze uzupełnienia. Na dziedzińcu rozpalono ognisko i dokonano próby wykonanej własnoręcznie pochodni, żeby sprawdzić, jak długo utrzymuje się na niej ogień. Wspólne spędzanie czasu i praca wykonywana według starych rzemieślniczych reguł, to radość i satysfakcja, a także inspiracja do stawiania przed sobą nowych wyzwań. Ich realizacja przewidywana jest w nowym sezonie rekonstrukcyjnym, którego początek zaplanowano na wrzesień br.
źródło i zdjęcia: MDK w Kole