Kłodawski ratusz, który od ponad trzech lat stoi pusty, stał się własnością gminy. Akt notarialny pieczętujący starania samorządu kłodawskiego został wczoraj, tj. 19 marca br., podpisany. Wcześniej wojewoda wielkopolski wydał decyzję stwierdzającą nabycie przez gminę Kłodawa wspomnianej nieruchomości. Oba fakty wieńczą ponad 8-letnie zabiegi, których celem było nabycie przez miasto zabytku, który jest sercem Kłodawy.
Przypomnijmy. Zbudowany około 1820 roku obiekt, do wzniesienia którego posłużyły materiały z rozbiórki kolegiaty świętego Idziego, do 1980 roku był siedzibą lokalnych władz. Od 1982 roku służył miejscowym stróżom prawa, najpierw milicjantom, a po transformacji ustrojowej pracowali w nim funkcjonariusze policji. Posterunek mieścił się w gmachu do 2015 roku, czyli do chwili oddania do użytku nowej siedziby mundurowych przy ulicy Tuwima. Od jesieni tego roku stoi pusty i niestety, niszczeje. O tym, aby obiekt wpisany do rejestru zabytku, stał się własnością gminy, starania rozpoczęto w 2010 roku, Niestety, pierwsza próba nie przyniosła oczekiwanego rezultatu. W lipcu 2011 roku wojewoda wielkopolski odmówił stwierdzenia nabycia przez gminę Kłodawa nieruchomości z mocy prawa. Ale starań nie zaniechano i ostatecznie, po niemal 8 latach, doprowadzono je do szczęśliwego finału. – To majątek Skarbu Państwa. My nim tylko zarządzaliśmy, ale chcieliśmy, aby nieruchomość przekazać władzom Kłodawy na cele publiczne, jakim ma być Urząd Stanu Cywilnego. Taki pomysł mieli kłodawscy samorządowcy, a my stwierdziliśmy, że jest bardzo dobry. Przekazanie budynku uwarunkowane było jednak zgodą wojewody wielkopolskiego, stąd starania nasze oraz zaangażowanie w sprawę pana posła Leszka Galemby. I udało się, a akt notarialny został właśnie podpisany – wyjaśnił starosta kolski, Robert Kropidłowski.
Zadowolony jest także burmistrz Kłodawy, Piotr Michalak, dla którego ratusz jest sercem miasta. Jak przyznał kłodawski włodarz, budynek jest zniszczony i wymaga kompleksowego remontu, ale wart jest starań. Stąd deklaracje, że samorząd poczyni zdecydowane kroki w celu uzyskania dotacji z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, aby doprowadzić gmach do dawnej świetności. A ma się w nim mieścić Urząd Stanu Cywilnego. I trzeba przyznać, że to świetny pomysł. Nowożeńcy wychodzący z zabytkowego budynku na centralnym placu miasta to piękny widok, którym wiele miast może się poszczycić.
Kiedy zatem pierwsza para przysięgnie sobie w nim miłość na całe życie? Czas pokaże.