We wtorek, 26 września, przedstawiciele czterech gmin: Szaflary, Lądek Zdrój, Sochaczew i Sieradz podpisali z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej umowy dotacji na realizację projektów geotermalnych. Ogółem na wszystkie projekty Fundusz przeznaczył 107.200.000 zł. Na uroczystym podpisaniu dokumentów brakło jednak reprezentantów Koła, i – na razie – umowa nie jest sygnowana. Przypomnijmy, że przedsięwzięcie polegające na wykonaniu otworu poszukiwawczo-rozpoznawczego KOŁO GT-1 w celu ujęcia wód termalnych w miejscowości Chojny, samorząd otrzymał dotację w kwocie 22.150.000 zł.
Nieobecność przedstawicieli kolskiego samorządu na spotkaniu w Warszawie było przedmiotem zainteresowania obradujących wczoraj kolskich radnych, więc przewodniczący – w formie interpelacji – poprosił wiceburmistrz Elżbietę Modrzejewską o poinformowanie radnych, jak wygląda sytuacja odnośnie podpisania wspomnianej wyżej umowy.
W odpowiedzi wiceburmistrz poinformowała, że przyznane środki opiewają na sumę 22.150.000 zł, a całkowity koszt realizacji przedsięwzięcia wynosi 24.918.000 zł. – Jeżeli chodzi o kwestię przyjęcia środków i realizacji tego przedsięwzięcia, mam prośbę do przewodniczącego Rady Miejskiej o zwołanie nadzwyczajnej sesji, kiedy na ten temat będziemy rozmawiać. Uroczyście umowy były podpisane wczoraj (26 września br.), natomiast termin podpisania umów jest dłuższy. W związku z powyższym miasto Koło ma czas i razem podejmiemy decyzję. Jeśli chodzi o dotację i przewidywalny koszt całkowity, może być tak, że po prostu przyznane środki wystarczą na realizację przedsięwzięcia, ponieważ nie wiemy, jakie będą oferty co do realizacji przedsięwzięcia po ogłoszonych przetargach i zakończeniu realizacji. W związku z powyższym za wcześnie jest, byśmy przewidywali, ile miasto musi dołożyć. Proszę o cierpliwość. Na komisji i na sesji nadzwyczajnej podejmiemy stosowne decyzje – powiedziała wiceburmistrz Modrzejewska.
Na podpisanie umowy samorząd ma 46 dni. Z liczb, które padły podczas obrad, należy wnioskować, że różnica między kwotami dotacji a całkowitym kosztem wynosi ponad 2,7 mln zł. I taka suma musiałaby być zabezpieczona w budżecie. Tymczasem – jak wynika z informacji – pieniędzy tych nie ma w kasie miasta.
Wiele zapewne wyjaśni się podczas zapowiedzianej sesji nadzwyczajnej, kiedy radni będą debatować na wspomniany temat. Kilka razy jednak powtarzana była informacja, że nie można mówić o przedsięwzięciu jako geotermii, tylko należy precyzować, że mamy do czynienia z odwiertem badawczym, a to znaczna różnica.