Kolejnej dyskusji o kąpielisku nad Zalewem Ruszkowskim nie było. Wiceburmistrz Modrzejewska zdjęła uchwałę z porządku sesji

0
408

 

Do nietypowej sytuacji doszło dziś podczas sesji. Miała ona miejsce przy okazji punktu dotyczącego Zalewu Ruszkowskiego.

Przypomnijmy, chodzi o projekt uchwały, na mocy której kolscy radni mieli wyrazić zgodę na aplikację o środki zewnętrzne na rekultywację akwenu, by stworzyć wokół niego obiekt rekreacyjny wraz z kąpieliskiem i przyległą do niego plażą. Na ten temat gorącą dyskusję z naczelnikiem Robertem Siwińskim oraz wiceburmistrz Elżbietą Modrzejewską rajcy stoczyli już podczas sierpniowej sesji. Wówczas wyrazili opinię, że miasta nie stać na tę inwestycję, nie tylko ze względu na konieczność dołożenia środków własnych, ale przede wszystkim z powodu braku możliwości utrzymania obiektu w przyszłości. Najważniejszym jednak argumentem za odrzuceniem koncepcji było to, że Koło ma wiele pilniejszych potrzeb, które wymagają dużych nakładów finansowych. Pisaliśmy o tym we wcześniejszym materiale.

Nie będzie rekultywacji Zalewu Ruszkowskiego

Jak się jednak okazało projekt uchwały znalazł się w porządku obrad dzisiejszej sesji. Jak zwykle na mównicę wszedł naczelnik Robert Siwiński i krótko zaprezentował projekt wart 1.786.160,49 zł, na który miasto miałoby aplikować o środki unijne. Co ciekawe, po otwarciu dyskusji przez przewodniczącego Artura Szafrańskiego okazało się, punkt ten miał być z programu posiedzenia usunięty. – Przepraszam za to zamieszanie. Ponieważ miałam na początku zdjąć tę uchwałę z porządku obrad, czy mogę uczynić to w tej chwili? – zapytała wiceburmistrz Elżbieta Modrzejewska.

W tej sytuacji przewodniczącemu Szafrańskiemu nie pozostało nic innego, jak zapytać radnych o to, czy wyrażają na to zgodę. 17 rajców było na „tak”, jeden się wstrzymał i temat zamknięto. Wynik głosowania pozwala zatem wnioskować, że radni nie zmienili wyrażonego miesiąc temu zdania odnośnie przedłożonej im koncepcji rekultywacji Zalewu Ruszkowskiego.