W Kole powstaje dom seniora, tymczasem w budżecie nie ma na niego pieniędzy

0
669

To wyczekiwana i potrzebna placówka. Mówi się o niej od kilku lat. Teraz natomiast, gdy trwa remont siedziby Dziennego Domu Opieki Senior+, a środki rządowe na ten cel zostały miastu przyznane, pojawiły się komplikacje, które światło ujrzały podczas dyskusji, jaka wywiązała się w trakcie minionej sesji Rady Miejskiej w Kole.

Społeczeństwo się starzeje. Seniorów przybywa, tymczasem z Kole brakuje miejsca, w którym ta grupa znalazłaby opiekę i miała możliwość integracji. Widzieli to lokalni samorządowcy szczególnie radne Teresa Brzoska, Elżbieta Tamborska, Urszula Polewska, Ewa Lewicka i Wioleta Skrzypczak, które zabiegały o to, by taka placówka w naszym mieście powstała. I wydaje się, że pomysł urzeczywistnił się, przede wszystkim za sprawą środków pozyskanych przez miasto z rządowego programu ogłoszonego przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Od kilku tygodni, po opuszczeniu murów przez uczniów i nauczycieli szkoły muzycznej, budynek przy ulicy Powstańców Wielkopolskich przechodzi remont, natomiast tuż przed zakończeniem 2017 roku, nad uchwałami dotyczącymi utworzenia domu seniora pochylili się miejscy radni. I tu zaskoczenie, bowiem – jak się okazało – w budżecie na 2018 rok, nie ma zabezpieczonych środków na działalność jednostki. Tymczasem, zgodnie z dokumentacją, oficjalnie ma ona ruszyć w styczniu.

Dyskusję na ten temat rozpoczął radny Tomasz Sobolewski, dopytując panią skarbnik o szczegóły finansowe. – Tak, jak mówiłam na komisji, żaden z naczelników merytorycznych nie złożył takiego wniosku w momencie, gdy były one składane do projektu uchwały budżetowej. W związku z powyższym takie wydatki nie znalazły miejsca w uchwale budżetowej na 2018 rok. Być może stało się to też z powodu, że nie do końca wiadomo było, w jakiej formie dom seniora będzie funkcjonował – wyjaśniała Mariola Makowska, ale jej tłumaczenia, podobnie zresztą jak naczelników Edyty Fabisiak i Roberta Siwińskiego, nie przekonały radnych. – W takim razie jak my mamy tworzyć jednostkę bez zabezpieczonych w budżecie pieniędzy? – pytał rajca Sobolewski.

W toku dyskusji pojawiały się informacje o tym, że pierwotnie dom seniora miał podlegać pod MOPS, ale z powodu dużego obciążenia instytucji obowiązkami, wiceburmistrz zaproponowała, by jednak trafił pod skrzydła MOPiPR-u, na co z kolei zgody nie wyrazili radni. Wówczas padła propozycja, by była to jednostka budżetowa z kierownikiem, księgową i pracownikami. – To znów są koszty. Tworzymy kolejne stanowiska kierownicze. Dlaczego dom seniora nie może podlegać pod pani wydział? – drążył temat radny Sobolewski, zwracając się do naczelnik Edyty Fabisiak.

Rajcy nie kryli zdziwienia, oburzenia oraz słów krytyki pod adresem urzędników, a także nie szczędzili dodatkowych pytań. Radny Michał Piasecki drążył zagadnienia związane z zatrudnieniem i uposażeniem pracowników domu seniora, zaawansowaniem remontu budynku oraz tym, jak będzie przebiegał nabór pensjonariuszy. Ewa Lewicka powiedziała wprost, że po raz kolejny radni zostali zlekceważeni. – Powinniśmy otrzymać wszystko z wyliczeniami, planem budżetowym, ale nawet tego nie potraficie. Wstyd mi przez mieszkańcami miasta, którzy pytają, kiedy będą mogli przyjść do tego domu seniora – powiedziała. – Najbardziej jednak nie rozumiemy tego, że przedkładacie nam projekty uchwały z wnioskiem o wprowadzenie pod obrady sesji, a w budżecie nie ma nawet takiej pozycji, albo jest ona równa 0 zł – dodał przewodniczący Artur Szafrański.

Na zadawane pytania naczelnicy odpowiadali, próbowali tłumaczyć zaistniałą sytuację i bronić się, ale nie przekonali rajców do swoich racji. Radni nie zgodzili się też z argumentem, że urzędnicy mieli mało czasu na przygotowanie schematu organizacyjnego, zasad funkcjonowania i finansów domu seniora. W tym względzie bezlitosna była radna Teresa Brzoska, podkreślając, że dotacja rządowa została przyznana już w marcu i od tamtej chwili powinny trwać przygotowania. W podobnym tonie wypowiadali się radni Elżbieta Tamborska, Florian Olejniczak, Sebastian Kuty i Halina Musiałek. – Stanowisko komisji budżetu jest negatywne, podobnie jak komisji zdrowia, dlatego że nic nie wiemy o finansowaniu domu seniora. Uważam zatem dalszą dyskusję jako bezcelową. Proponuję, by urząd najpierw przedstawił wszystkie warunki powstania tej placówki i dopiero wtedy wrócimy do dyskusji – podsumował radny Ryszard Karolak.

Ostatecznie, po godzinnej dyskusji, z powodu wielu niejasności i wątpliwości oraz braku zabezpieczonych środków na działalność placówki, radni poparli wniosek przewodniczącego Komisji Budżetu i Finansów ,Tomasz Sobolewskiego o zdjęciu projektu uchwały z porządku obrad.

Brak uchwał nie wiąże się z żadnymi konsekwencjami odnośnie uzyskanej dotacji. Teraz przed urzędnikami praca nad dopracowaniem dokumentacji, formy prawnej oraz znalezieniem pieniędzy na funkcjonowanie placówki. Wiadomo, że projekt zakłada, iż miesięcznie oprócz 9.000 zł dotacji, dom seniora pochłaniać będzie 27.300 zł środków z budżetu miasta.