Gospodarze z Wrzącej Wielkiej laureatami konkursu Wielkopolski Rolnik Roku 2018

0
1044

Wielkopolski Rolnik Roku to jedno z najważniejszych wyróżnień w branży rolnej. Samorząd województwa wielkopolskiego nagradza najlepszych gospodarzy w województwie od 18 lat. Gala, która odbyła się Poznaniu, stanowiła podsumowanie pracy komisji, która oceniła trud, pracę oraz jakość zgłoszonych do rywalizacji gospodarstw.

Do konkursu stanęło 35 gospodarstw z całej Wielkopolski, z których 9 znalazło się w gronie laureatów. Wśród nich są państwo Beata i Lucjan Rogasiowie z Wrzącej Wielkiej w gminie Koło, którzy hodują bydło mleczne. I to oni, podczas dzisiejszej sesji Rady Gminy Koło, od lokalnych samorządowców odebrali gratulacje. Okolicznościowy adres wręczyli im wójt, Mariusz Rybczyński oraz przewodniczący Rady Gminy Koło, Władysław Włodarczyk. Państwo Rogasiowe już dwukrotnie otrzymali pierwsze miejsce za najlepszą wydajność w rasie montbeliarde w regionie, a teraz w 18. edycji konkursu, dzięki wysiłkowi i temu, co robią w swoim gospodarstwie, otrzymali to wyróżnienie. Bardzo się cieszę i jestem dumny, że gospodarstwo znajduje się na terenie gminy Kolo. To dla nas ogromny zaszczyt powiedział wójt Mariusz Rybczyński. Dodał przy tym, że trudno było namówić gospodarzy do startu w konkursie, ale ostatecznie udało się i było warto. – Składamy państwu zatem serdeczne gratulacje i życzymy dalszych sukcesów, satysfakcji oraz pomyślności w życiu osobistym. Jeszcze raz dziękujemy, że zechcieliście państwo reprezentować gminę Koło. W 18-letniej historii tego konkursu nie było gospodarstwa z gminy Koło, więc tym bardziej się cieszymy i winszujemy – dodał włodarz.

W rewanżu państwo Rogasiowie podziękowali za zaproszenie na sesję i gratulacje. – Dziękujemy za zgłoszenie naszego gospodarstwa do tego konkursu. Nie było łatwo zdecydować się, ale było warto i teraz namawiam wszystkich, którzy mają taką możliwość, aby korzystali z takiej szansy. Jesteśmy zaszczyceni, że mogliśmy reprezentować gminę Koło i naszą wieś na gali w Poznaniu. Wyróżnienie to bardzo motywuje do dalszej pracy i dodaje skrzydeł. Motywację mamy także w naszym synu, Łukaszu, który z nami pracuje, i który przyjmie nasze gospodarstwo. To największe szczęście, że mamy dla kogo pracować – powiedziała Beata Rogaś.