Czy „Czarny warkocz” powtórzy sukces „Poli Negri”? Już można zadać sobie to pytanie, a odpowiedź na nie niedługo. Trwają bowiem prace nad kolejnym widowiskiem. Jego premiera 6 września 2019 roku. Potem wystawiany będzie także 7, 8, 21 i 22 września br.
To będzie już kolejne przedstawienie w reżyserii Dariusza Matysiaka. Po sukcesie i gromkich oklaskach, jakie zebrała „Pola Negri”, Dariusz Matysiak sięgnął po twórczość kolskiej pisarki, Stanisławy Fleszarowej-Muskat, a konkretnie po „Czarny warkocz”. Współorganizatorem widowiska jest Miejski Dom Kultury w Kole oraz Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna w Kole.
Stanisława Fleszarowa-Muskat pisała powieści obyczajowe i historyczne, słuchowiska radiowe, scenariusze filmowe, sztuki teatralne i libretta do widowisk muzycznych. Była m.in. kierownikiem literackim w „Teatrze Wybrzeże”. Największą sławę przyniosły jej książki i bardzo popularne w latach 60. słuchowiska radiowe. Debiutancka powieść „Pozwólcie nam krzyczeć” doczekała się siedmiu wznowień, a powieść „Wizyta” została wydana w nakładzie 370 tysięcy egzemplarzy. Wszystko, co napisała, znikało z księgarń w błyskawicznym tempie. Dla mieszkańców Koła ważne jest jeszcze coś innego, a mianowicie to, że w naszym mieście pisarka spędziła lata swojego dzieciństwa. Tu dorastała i publikowała swoje pierwsze utwory. Tu doświadczyła inteligenckiej biedy lat kryzysu. Stąd Niemcy wywieźli ją na przymusowe roboty. I choć pisarka nie wróciła po wojnie do Koła na stałe, to ślady lat spędzonych w naszym mieście można odnaleźć w jej późniejszej twórczości, czego najlepszym przykładem jest powieść „Powrót do miejsc nieobecnych” oraz tytułowe dla tegorocznego przestawienia opowiadanie „Czarny warkocz”.
I jeszcze kilka ciekawostek o pisarce.
Dziadek Stasi ze strony matki, Zenon Isakiewicz, był Ormianinem. Wszystkich synów ochrzcił w obrządku ormiańskim ,a wszystkie córki (w tym Wandę, matkę Stasi) w obrządku rzymsko-katolickim. Stasia Krzycka urodziła się w Siennowie koło Przeworska. Ten Siennów był wspominany w rodzinie Krzyckich z rozrzewnieniem, jako oaza szczęścia i spokoju.
Władysław Krzycki, ojciec czteroletniej Stasi, wygrał w 1923 roku konkurs na pierwszego dyrektora Szkoły Podstawowej nr 3 w Kole. Cała rodzina, w tym Stasia i jej starszy brat Zygmunt, przeprowadziła się do Koła z okolic Torunia. Władysław Krzycki wybierany był dwukrotnie na stanowisko burmistrza Koła, ale za drugim razem wojewoda łódzki, z powodów politycznych, nie zatwierdził wyboru. Z tych samych powodów Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego wydało Krzyckiemu „wilczy bilet”, zakazujący nauczania na całym terenie Polski.
Nie do końca jest jasne, jakim sposobem udało się późniejszej pisarce załatwić zwolnienie z robót przymusowych w Bawarii, by móc osiedlić się we Lwowie, gdzie w roku 1942 wyszła za mąż. Jej wybrankiem został Jerzy Fleszar, adwokat z zawodu. W Sopocie, na domu przy ulicy Abrahama 11, w którym Stanisława Fleszarowa-Muskat mieszkała w latach 1962-1989, znajduje się poświęcona jej tablica pamiątkowa. W Kole podobną tablicę można znaleźć na gmachu dawnego Prywatnego Gimnazjum Koedukacyjnego Towarzystwa Oświata (obecnie SOSW). Pisarka pytana o to, do jakiego nurtu zaliczyłaby swoją twórczość, odpowiadała żartobliwie: „Po dwudziestu książkach jest to nurt Fleszarowej”.
źródło i plakat: Dariusz Matysiak
Czytaj także o innych spektaklach Dariusza Matysiaka: