W ostatnim czasie ruch na drogach znacznie się zmniejszył. Porusza się po nich mniej samochodów, rowerzystów i pieszych. Wszystko to w związku z ograniczeniami spowodowanymi walką z koronawirusem. Jednak niektórzy, ze względu na mniejszy ruch spowodowany obecną sytuacją, a także sprzyjające warunki atmosferyczne, pozwalają sobie na szybszą jazdę.
Z prawem jazdy pożegnał się 59-latek, którego policjanci 23 kwietnia, zatrzymali do kontroli drogowej na jednej z wsi terenu gminy Dąbie. Kierowca iveco zapomniał, że droga to nie tor wyścigowy. W terenie zabudowanym jechał 102 km/h.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, kierującemu zatrzymano dokumenty prawa jazdy. Będzie je mógł odzyskać dopiero za 3 miesiące. Włocławianin otrzymał też mandat, a do jego konta przypisano 10 punktów karnych.
Jako kierowcy nie zapominajmy o tym, że dobra pogoda i warunki na drogach nie zwalniają nas z ograniczeń prędkości i z przestrzegania przepisów ruchu drogowego. Wciąż główną przyczyną najcięższych w skutkach wypadków na drogach jest nadmierna prędkość.
źródło: KPP w Kole