Miał dla wszystkich czas i serce… W Brdowie wierni pożegnali ojca Waldemara i przywitali ojca Stanisława [FOTO]

0
3333

Po 14 latach posługi w brdowskim sanktuarium ojciec Waldemar Pastusiak pożegnał się z parafią oraz wiernymi. W pracy proboszcza zastąpił go ojciec Stanisław Jarosz.

To była wyjątkowa msza święta. Mowa o eucharystii, która w minioną niedzielę, 5 sierpnia br., została odprawiona w samo południe w brdowskim sanktuarium. To właśnie podczas niej wierni pożegnali dotychczasowego swojego pasterza, ojca Waldemara Pastusiaka, a powitali nowego proboszcza, ojca Stanisława Jarosza, który uroczyście odebrał klucze do kościoła i wszystkich innych budynków. – To dla mnie zaszczyt, którym obdarzył mnie Zarząd Generalny Zakonu, że mogę uczestniczyć w tej uroczystości. Wprowadzamy dziś do tej parafii ojca Stanisława. To góral z krwi i kości. Na jego drodze pojawiło się wiele obowiązków, które mu zakon zlecał. Był proboszczem we Włodawie i Toruniu. Pracował też w Wieruszowie, był prefektem braci kleryków. Ostatnio był opiekunem wizerunku Świętego Nawiedzenia Matki Bożej Jasnogórskiej, a dziś został skierowany do pracy wśród was – mówił definitor generalny Zakonu OO. Paulinów, o. Ryszard Bortkiewicz, prezentując wiernym nowego pasterza.

Wiele pochlebnych słów powiedział też o odchodzącym z parafii ojcu Waldemarze Pastusiaku. – Znacie go bardzo dobrze. A zakon mu tak zaufał, że… idzie wyżej. Razem z ojcem generałem podjęliśmy decyzję, żeby ojciec Waldemar zostanie kustoszem na Jasnej Górze. A kustosz to po Matce Bożej pierwsza osoba na Jasnej Górze. To ten, który odpowiada za cały program duszpasterski, za wszystkie nabożeństwa, msze święte, spowiedzi. On wyznacza dyżury wszystkim braciom, a my żywimy nadzieję, że pięknie to opanuje i Jasna Góra będzie w rozkwicie – powiedział.

Po zakończeniu mszy świętej, podczas której przy ołtarzu stanęli obaj proboszczowie oraz zaproszeni na uroczystość duchowni z diecezji włocławskiej i Częstochowy, wiele delegacji oraz liczne grono wiernych brdowskiej parafii, kwiatami, prezentami i ciepłymi słowami podziękowali ojcu Waldemarowi za 14 lat posługi, w tym 6 lat w charakterze proboszcza. – Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy wiadomość o wyznaczeniu ojcu nowego zadania. Mieliśmy nadzieję, że wnosząc prośby do ojca generała, uda się nam ojca zatrzymać. Niestety… – mówił Dariusz Wiśniewski, przepraszając za uchybienia, prosząc o pamięć i dziękując za wszelkie dobro, serce i czas, jakie od ojca otrzymali wszyscy parafianie. Dziękował też za zaszczepienie w dzieciach i młodzieży potrzeby duchowości i bliskości Boga. Pod odczytanym przez niego adresem podpisało się blisko 1.700 osób.

Szczególnie ciepło pożegnali ojca młodzi parafianie. – Z wielkim żalem żegnamy się z Tobą, naszym pasterzem i przewodnikiem w codziennym życiu. Zawsze będziemy pamiętać o wyjazdach, wędrówkach, wspólnych posiłkach, o Twoich wojażach, katechezie, kazaniach, na których nie można było się nudzić, i Twojej posłudze. Potrafiłeś przyciągnąć pielgrzymów innych parafii, których nakarmiłeś i przyodziałeś… Dziękujemy, że wszystko, co dla nas zrobiłeś. Niech Ci Bóg błogosławi i sprawi, że jeszcze wiele razy się spotkamy.

W podobnym tonie żalu z powodu rozstania, ale również radości i gratulacji, że ojciec Waldemar odchodzi na zaszczytny urząd do najbardziej znanego polskiego sanktuarium maryjnego, wypowiadali się poseł Leszek Galemba oraz samorządowcy gminni z wójtem Wojciechem Chojnowskim na czele i powiatowi w osobach sekretarza Andrzeja Tomczyka i przewodniczącego Rady Powiatu Kolskiego, Marka Tomickiego. – Te 14 lat minęło jak z bicza trzasł, ale kochani radujmy się dziś dlatego, że ten człowiek, dzięki wstawiennictwu Matki Bożej Brdowskiej odniósł zwycięstwo, a jego ciężka orka na naszych dusz i postaw ugorze została dostrzeżona na Jasnej Górze. To powinno nas cieszyć, bo dobry człowiek w Częstochowie to dla wielu z nas też duża przyjemność i szansa, że jak będziemy tam pielgrzymować, to zostaniemy dobrze przyjęci. Prosimy ojcze wtedy o pomachanie ręką i uścisk dłoni. W imieniu samorządu gminy Babiak pragnę przekazać ojcu tablo, które pokazuje jego obecność w Brdowie przez 14 lat – powiedział wójt Wojciech Chojnowski, wręczając na pamiątkę odchodzącemu przeorowi także lokalny symbol – babiacką fajkę.

Za wszelkie przejawy życzliwości i współpracy, również tej w zakresie remontów w świątyni, ojciec Waldemar podziękował swoim zwierzchnikom, wiernym, samorządowcom, parafianom, dyrekcji i pracownikom miejscowej szkoły, druhom OSP, gościom, przyjaciołom oraz rodzinie, a także młodzieży i dzieciom. Wymieniając tych ostatnich wyraźnie się wzruszył. Ale łzy pojawiły się nie tylko w oczach ojca Waldemara, lecz także wielu zebranych w brdowskim kościele, co jest dowodem na to, że był on wyjątkowo lubiany.

Pożegnaniom i podziękowaniom ojcu Waldemarowi towarzyszyły życzenia wszelkiego dobra składane nowemu proboszczowi, ojcu Stanisławowi, który nie krył zadowolenia, że obejmuje tak wspaniałą parafię.

Poniżej galeria zdjęć z niedzielnej uroczystości. Zapraszamy do obejrzenia.