Włodarz gminy Koło, Piotr Fret, zdecydował. Nie będzie kandydował na urząd wójta

0
1356

To było zaskakujące oświadczenie wójta gminy Koło, Piotra Freta. Nikt nie spodziewał się takiej deklaracji, a to, co zebrani usłyszeli od niego tuż po zamknięciu wtorkowej sesji Rady Gminy Koło, wywołało nawet łzy wzruszenia.

Podejmę dziś trudny temat. Wszyscy wiemy, że to rok wyborczy. Dziś usłyszałem komunikat, że wybory samorządowe odbędą się 4 listopada. A że czas szybko płynie, aby już teraz uciąć spekulacje czy będę kandydował, czy nie, czy jestem chory, czy nie, czy mogę startować, czy nie – bo i takie do mnie wiadomości dotarły – postanowiłem oświadczyć, że nie będę kandydował na następną kadencję. Nie będę również usprawiedliwiał się, z jakiego powodu tak zdecydowałem, ale na pewno nie z tego, że jestem chory. Na dziś wyglądam, jak wyglądam. Nic nie wskazuje, abym bym chory, choć w życiu nigdy nic nie wiadomo. Teraz jesteśmy, za chwilę może nas nie być… Na razie jednak czuję się jeszcze na siłach, i oby tak było dalej – powiedział do zebranych Piotr Fret.

Na tym jednak nie zakończył. – Przy tej okazji zwracam się z prośbą do mieszkańców gminy, byśmy postawili na młodych, ale doświadczonych zawodowo, z wiedzą, czyli na kandydatów, którzy spełnią oczekiwania społeczeństwa. Proszę też o to, abyśmy emerytom dali szansę, aby na zasłużonej emeryturze zajęli się ogródkiem, sportem, wnukami, relaksowali się i odpoczywali, a dali szansę młodym – mówił dalej wójt gminy Koło, po czym zdecydował się wspomnieć o kimś, kto jego zdaniem zasługuje na to, aby przejąć po nim fotel gminnego włodarza. – Chciałbym przedstawić i zarekomendować osobę, która z mojego punktu widzenia, jeśli wyrazi zgodę kandydowania na urząd – a każdy ma do tego prawo, łącznie z emerytami – będzie odpowiednim wójtem gminy Koło. To mój obecny zastępca, Mariusz Rybczyński. Jest młody i wykształcony. Zdobył określone doświadczenie w samorządzie, nie tylko naszym, ale też grzegorzewskim.

Mariusz Rybczyński był wyraźnie zaskoczony i wzruszony. – Chciałbym podziękować panu wójtowi, Piotrowi Fretowi. Przebiegały mi przez głowę myśli o kandydowaniu, ale oczywiście myślałem też o tym, że pan wójt również to zrobi, ale w związku z jego deklaracją, zamierzam wystartować w nadchodzących wyborach – powiedział z niemałymi emocjami w głosie Mariusz Rybczyński, zapraszając wszystkich, którzy wyrażą taką chęć, do współpracy.

Wystąpienie i decyzja Piotra Freta wywołały wiele komentarzy. – Nie ukrywam, że jest nam bardzo przykro, że nasz wójt nie będzie kandydował. To dobry gospodarz. Wyprowadził nam gminę super. Wszystkie szkoły mamy piękne, straże też. Kleczewianki też pana wójta chwalą. Będzie nam go bardzo brakowało – powiedziała przewodnicząca, Teresa Bilińska. Do tych słów nawiązała jej zastępczyni. – Jestem bardzo zadowolona za tyle lat pracy i bardzo serdecznie panu wójtowi dziękuję w imieniu swoim i radnych. Dzięki wysiłkowi pana i wszystkich pracowników gminy, ten samorząd, w każdym sołectwie stał się przykładem do naśladowania. Mamy tyle przedsięwzięć, inwestycji, że nie możemy powstydzić się w stosunku do innych gmin. To najlepszy dowód włożonej pracy – powiedziała ze łzami w oczach Elżbieta Szarecka.

Decyzja Piotra Freta wywołała konkretną reakcję, ale jak zauważył sam zainteresowany oraz wiele innych osób, do listopada zostało jeszcze trochę czasu, a obecny włodarz nigdzie się nie wybiera i do końca kadencji ma zamiar kontynuować założone cele. – Emocji na dziś wystarczy, tym bardziej, że dziś nie odchodzę. Do wyborów pełnię funkcję wójta i myślę, że przyjdzie odpowiedni czas na pożegnania i wzajemne podziękowania – podsumował.