Temat modernizacji oczyszczalni ścieków wciąż gorący. Czy projekt odpowiada potrzebom Koła? Radni zlecili wykonanie ekspertyzy

0
701
Od kilku miesięcy, na każdym posiedzeniu Rady Miejskiej w Kole, pojawia się temat modernizacji miejskiej oczyszczalni ścieków. Problemy inwestycji wartej 43 mln zł przewija się przez obrady i wiele wskazuje na to, że jeszcze długo będzie podejmowany. Sedno sprawy tkwi w regularnie podkreślanym stwierdzeniu, że koncepcja zadania, którego realizacja właśnie startuje – zdaniem kolskich radnych – nie odpowiada potrzebom miasta, a stan obecnej czyszczalni nie wymaga zmian zaproponowanych i przygotowanych do przeprowadzenia.
Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Kole temat modernizacji oczyszczalni powrócił m.in. za sprawą zapisu w uchwale budżetowej, wprowadzającej skierowanie 30.750 zł na opracowanie analizy, która miałaby sprawdzić zgodność opracowanej przez wykonawcę koncepcji z programem funkcjonalno-użytkowym w zakresie spełnienia założeń technologicznych realizowanego przez MZWiK zadania pn. „Przebudowa i modernizacja oczyszczalni ścieków dla aglomeracji Koło”. Ekspertyzę miałaby przeprowadzić, jako organ niezależny, Politechnika Poznańska. Dyskusję na ten temat wywołała informacja, że środki na opracowanie ww. dokumentu miałoby wyłożyć miasto, co zrodziło wątpliwości radnego Tomasza Sobolewskiego o wydatkowaniu tych środków z miejskiej kasy. – Mamy inwestycję wartą blisko 43 mln zł, a spółka nie ma 30.000 zł na tę dokumentację? – pytał rajca. Wyjaśniająca sprawę naczelnik Wydziału Infrastruktury Technicznej, Inwestycji i Gospodarki Przestrzennej, Hanna Zywert, tłumaczyła, że opracowanie dokumentu jest odpowiedzią na propozycję, która padła na sesji, ale jeżeli radni się z tym nie zgadzają, można jej nie robić, a punkt skreślić ze zmian budżetowych.
Zdaniem radnego Michała Piaseckiego, który w kwestii modernizacji oczyszczalni wypowiada się bardzo często, wydatek ten jest niezasadny. – Te pieniądze są niepotrzebne, chyba że mi chcecie je zapłacić, bo ja opracowałem to wszystko jako pracownik wodociągów. Mam wszystko w głowie, jakie są urządzenia, budynki. Opracowałem to i państwu niedługo przedstawię – mówił. Na nieco inne tory dyskusję sprowadził jednak rajca Florian Olejniczak. – Dobrze było, abyśmy to jednak rozważyli. Długo dyskutowaliśmy na temat budowy nowej oczyszczalni. Ja byłem jej przeciwny, ale sięgnijcie państwo do pamięci i przypomnijcie sobie, że mówiliśmy, by dokonać oceny tego projektu, który jest w samym założeniu wadliwy dla naszych potrzeb. I chcieliśmy mieć środki na to, by zlecić niezależnej instytucji, która obiektywnie oceniłaby ten projekt. Uważam, że to jest zasadne. Potrzeba wynika z tego, że mieliśmy inne zdanie niż pan prezes. Jeśli te 30.000 zł ma być przeznaczone na sprawdzenie zgodności projektu z potrzebami miasta, to uważam że powinno to być zrobione – przekonywał.
Jak jednak zauważył przewodniczący Artur Szafrański, 30.000 zł miałoby być przeznaczone na wykonanie usługi polegającej na „sprawdzeniu zgodności opracowanej przez wykonawcę koncepcji z programem funkcjonalno-użytkowym w zakresie spełnienia założeń technologicznych realizowanego przez MZWiK zadania”. – Śmiem twierdzić, że ta koncepcja będzie zgodna. Tymczasem nam chodziło o to, abyśmy sprawdzili nie koncepcję wykonawcy, tylko program funkcjonalno-użytkowy w zakresie założeń technologicznych. W tym bowiem miejscu stwierdziliśmy, że dokument jest zły, a technologia nie jest na potrzeby miasta Koła. Czyli nie chodzi nam o to, co jest zapisane w projekcie uchwały budżetowej. Powtórzę. Nam chodzi o program i o technologię. To mamy sprawdzić. I myślę, że wszyscy podniosą za tym ręce – mówił Artur Szafrański.
Ale czy wykonanie takiej analizy nie jest spóźnione? Naczelnik Hanna Zywert zasygnalizowała, że takie działanie powinno mieć miejsce przed podjęciem decyzji o inwestycji, ale usłyszała od przewodniczącego, że wówczas nikt nie chciał z radnymi o tym rozmawiać. – Nie zdajemy sobie sprawy z powagi sytuacji – mówił szef organu uchwałodawczego i zasugerował zmianę zapisu w odniesieniu do celu przeznaczenia środków. – Wykonawca jest na terenie zakładu, inwestycja nabiera tempa, a my teraz będziemy sprawdzać, czy inwestycja jest zasadna? To chyba nie ten czas, ale dokumentacja jest potrzebna – podniósł Tomasz Sobolewski i zaproponował, by jednak wstrzymać wydatkowanie środków, a temat przedyskutować na dodatkowym spotkaniu z prezesem. Podobnego zdania była radna Wanda Obiała, twierdząc, że na taką analizę jest późno, ale nie za późno, i też sugerowała spotkanie. – Inwestycja jest wciąż na etapie opracowywania projektu przez wykonawcę, który wygrał przetarg – dodał Artur Szafrański.
Niemałym kłopotem dla rajców, którzy chcieli zadać dodatkowe pytania, była nieobecność prezesa MZWiK-u. Radni dopytywali, dlaczego znów Krzysztofa Sobczaka nie ma na sesji, a radna Halina Musiałek – podobnie jak miesiąc temu, gdy apelowała do wiceburmistrz Elżbiety Modrzejewskiej o odwołanie szefa spółki – ponownie podkreśliła brak jego współpracy z radnymi, wyrażając przy tym obawy, że szansa na to, by sytuacja uległa poprawie, są znikome.
Owocem dyskusji była… przerwa, podczas której radni zmienili i doprecyzowali zapis w uchwale budżetowej o celu przeznaczenia wspomnianych 30.750 zł. Ostatecznie, aby nie tracić czasu i zlecić wykonanie analizy jak najszybciej, postanowili, że będzie ona przeznaczona na „zlecenie usługi polegającej na sprawdzeniu programu funkcjonalno-użytkowego w zakresie zaproponowanych założeń technologicznych dla miejskiej oczyszczalni ścieków w Kole”. Za takim wykorzystaniem pieniędzy radni opowiedzieli się jednogłośnie.
Kiedy ekspertyza zostanie wykonana i co wykaże? Dowiemy się w stosownym czasie. Wcześniej najprawdopodobniej wiadomo jednak będzie więcej o losach wniosku, jaki na ręce wiceburmistrz Elżbiety Modrzejewskiej złożył przewodniczący Rady Miejskiej w Kole. Artur Szafrański, kilka dni temu, zaapelował bowiem do zastępcy włodarza o odwołanie prezesa MZWiK-u. W piśmie, jaki wystosował, powołał się na wiele powodów, które – w jego opinii – powinny skutkować decyzją o zmianie na stanowisku szefa spółki. Jaki skutek dokument wywoła? – Otrzymałem od pani burmistrz pisemną informację, że mój wniosek przekazała radzie nadzorczej i planowane jest spotkanie pani wiceburmistrz i rady nadzorczej z radnymi. Na razie jednak nie znamy jego terminu, ale jest możliwe, że odbędzie się w ciągu tygodnia, przed następnym posiedzeniem Rady Miejskiej w Kole – poinformował Artur Szafrański.
O dalszych wydarzeniach związanych z Miejskim Zakładem Wodociągów i Kanalizacji w Kole będziemy informować naszych Czytelników.